PARK 750 - LECIA

   W pierwszej odsłonie serii "Strzeleńskie Miejscówki" prezentujemy park mieszczący się przy ulicy Klasztornej, park 750-lecia. Jest to miejscówka stara ale niestety bardzo zaniedbana, mimo tego posiada swój osobliwy klimat.

   Park ten jest "pozostałością" parku przypałacowego, którego właścicielami, wraz z stojącym do dziś pałacem, gdzie mieści się słynna "trójka" (ośrodek szkolno-wychowawczy), była rodzina Kozłowskich lecz niestety po wojnie, jak to zwykle bywało z posesjami tego typu, przejęło je państwo. Podobno kiedyś, kiedyś był on utrzymywany przez miasto w idealnym stanie. W roku 1981 kiedy to Strzelno obchodziło 750 -lecie nadania praw miejskich w ramach czynu społecznego wybudowano w nim amfiteatr wraz z widownią oraz nadano obecną nazwę.

 

    

 

 

   Niestety jak widać na zdjęciu, amfiteatr lata swej świetności ma już za sobą, chociaż pamiętam, że kiedy byłem dzieckiem to odbywały się tam różne koncerty, przeglądy dorobku artystycznego szkół i przedszkoli oraz inne tego typu mega wydarzenia kulturalne... O ile dobrze pamiętam jeszcze w latach 90-tych ktoś go podpalił ( takie chodziły ploty ) później niby jakoś go tam doprowadzono do użytku ale mimo tego systematycznie zaczął popadać w ruinę. Obecnie wygląda jak po wybuchu jądrowym lecz nie odstrasza to stałych bywalców tej miejscówki. Mimo tej nieco apokaliptycznej wizji coś tam się dzieje, gdyż widać w ostatnich miesiącach ktoś zaczął porządkować reszty widowni, więc może na Euro 2012... kto to wie... odbudują amfiteatr hehe. Wystarczyłoby tylko trochę, może także w ramach czynu społecznego, uporządkować teren wokoło, powstawiać ławeczki i nawet w tej półruinie organizować koncerty hip-hopowe czy też innej bardziej alternatywnej muzy, sceneria taka wytworzyłaby na pewno niepowtarzalną atmosferę. Swoją drogą można by pomyśleć o takiej inicjatywie na poważnie...

   Teraz przejdźmy w głąb parku. Fajnym i niefajnym zarazem atutem parku jest całkowity brak oświetlenia, co prawda latarnie stoją jednak ostatni raz świecące widziały je chyba jeszcze siostry Norbertanki w XIX wieku hehe. Wyprawa tam wieczorową porą może więc dostarczyć nam sporo wrażeń. Kawałek za amfiteatrem znajdują się niestety także pozostałości, trzech ozdobnych stawów. Spotykane są w nich ponoć nawet ryby, gdyż daje się czasami zauważyć amatorów "lewego" wędkowania nad ich brzegami. Ciekawy jestem co oni za ryby tam łowią...

 

   Wędrując dalej wzdłuż, częściowo uregulowanych burtnikami, parkowymi ścieżkami możemy natknąć się na niezdewastowane ławeczki, na których, nawet bez większych oporów, można usiąść. Są one najczęściej okupowane non stop więc chcąc się na chwile chociaż zamelinować w parku musimy udać się dalej w kierunku olbrzymiego pnia ściętego drzewa, na którym spokojnie może rozlokować się nawet większa ekipka. Niestety jakiś czas temu pień został uporządkowany i tym samym zniszczono klimatyczne miejsce. Ale jeśli ktoś chce sobie tylko obalić wino to i tak nie za długo usiedzi w miejscu, no chyba, że chce być zeżarty przez komary i inne robactwo. Nie ma więc rady musimy iść dalej. Ścieżek jest sporo także można trochę połazić, może spotka się jakąś inną ekipkę, lub Policję. Nie ma jednak się czego obawiać gdyż nasi stróże prawa nie zapuszczają się na piechotę w to miejsce samochodem natomiast mogą wjechać tylko na wysokość amfiteatru gdyż na tyle pozwala szerokość ścieżki a kiedy już zdobywają się na taką brawurę to światła samochodu widoczne są z daleka więc ucieczka nie stanowi problemu hehe.

 

   Obok parku znajduje się wspomniany wyżej pałac. Obecnie mieści się w nim ośrodek szkolno-wychowawczy dawna SP 3 czyli po prostu "trójka". Placówka posiada boisko do piłki nożnej i basketa więc śmiało można popykać sobie w piłe dla sportu. Jednak wieczorem zapuszczając się w stronę pałacu trzeba liczyć się z niezbyt przyjemnym spotkaniem ze stróżem.

   Jak więc wynika z opisu park 750-lecia to niezła miejscówa. Można spotkać ciekawych ludzi, pograć w piłe, popić i w ogóle. Ma swój niepowtarzalny urok i klimat mroczny ( z racji ciemności i starych opowieści Włodara o duchach tam operujących) i zwałowy zarazem. Wiosną można wpieprzyć się w bagno, latem zostać zjedzony przez komary, zawsze możne zwinąć nas Policja lecz ogólnie miejscówka legendarna i kultowa dla wszystkich mieszkańców Strzelna.

 

GALERIA "PARK 750-LECIA"

( KLIKNIJ ABY OBEJRZEĆ )

 

Tekst i zdjęcia: Łynias