PORTUGALIA 2 : 2 POLSKA

 

   Reprezentacja Polski po dramatycznym spotkaniu w Lizbonie z Portugalią zdobyła niezwykle cenny punkt w walce o awans na Euro 2008. Po pierwszej połowie dzięki bramce Lewandowskiego prowadzili Polacy. W drugiej połowie dwie bramki zdobyli Portugalczycy, ale ostatnie słowo należało do Krzynówka, po którego uderzeniu z dystansu piłka odbiła się od słupka, od Ricardo i wpadła do siatki.

 

 

   Pierwsza połowa była wyrównana, choć to Portugalia była częściej w posiadaniu piłki. Mimo tego do szatni to Polacy schodzili w lepszych nastrojach - w 44. minucie swoją drugą bramkę w barwach narodowych zdobył Mariusz Lewandowski, który dobił piłkę po obronionym przez Ricardo strzale Jakuba Błaszczykowskiego.

 

   W pierwszej odsłonie Polacy grali uważnie w obronie, a w bramce dobrze spisywał się Artur Boruc. Golkiper Celtiku Glasgow wybronił w 26. minucie sytuację sam na sam z kapitanem rywali - Nuno Gomesem. Dwie minuty później polskiego bramkarza uratowała poprzeczka, na której zatrzymało się bardzo mocne uderzenie Cristiano Ronaldo z rzutu wolnego. Gospodarze wyrównali pięć minut po zmianie stron. Michał Żewłakow nie zdołał wybić piłki po dośrodkowaniu Ronaldo. Boruc obronił strzał Gomesa, ale przy dobitce Maniche'a był bez szans. Po strzeleniu gola Portugalia wciąż atakowała. Jej przewaga została udokumentowana w 73. minucie. Z prawej strony pola karnego dośrodkował wprowadzony po zmianie stron Ricardo Quaresma. Najszybciej do piłki dobiegł Ronaldo, który precyzyjnym strzałem pokonał Boruca.

   Mimo momentami przygniatającej przewagi rywali Polacy zdołali wyrównać. W 87. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Jacek Krzynówek. Jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników w polskiej ekipie uderzył sprzed pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i trafiła w nieprzygotowanego Ricardo, po czym wtoczyła się do bramki. Mecz od pierwszych minut był bardzo nerwowy, a włoski sędzia Roberto Rosetti musiał często przerywać grę gwizdkiem. W środowym spotkaniu z Finlandią nie wystąpią Marcin Wasilewski i Grzegorz Bronowicki, którzy już w pierwszej połowie zostali ukarani żółtymi kartkami. Po 10 meczach Polska ma 20 punktów i prowadzi w grupie. Jej kolejnym rywalem będą Finowie. Natomiast Portugalia w środę podejmować będzie Serbię.

 

   Podczas gdy na boisku walczyli piłkarze, na trybunach trwała rywalizacja w dopingowaniu. Polscy kibice nie przestraszyli się odległości do Portugalii i przybyli tu w liczbie około sześciu tysięcy. Dwie godziny przed meczem niemal cała Lizbona wiedziała, że Polacy są już na miejscu. Opanowali wszystkie pociągi metra, zmierzające na stadion, śpiewając "Gramy u siebie" i "Cała Lizbona jest dzisiaj biało-czerwona." Na trybunach to jednak portugalscy fani dominowali. Było ich dziesięć razy więcej i gdy krzyczeli swoje "Portugal", nic innego nie było słychać. Tym bardziej, że Stadion Światła, jeden z najbardziej nowoczesnych obiektów na świecie, jest tak skonstruowany, że odgłos dopingu kumuluje się wewnątrz, co daje ogłuszające wrażenie. Polscy kibice robili jednak co mogli. W sile sześciu tysięcy gardeł od czasu do czasu przebijali się przez Portugalczyków. Wtedy słychać było "Polska, biało-czerwoni", "Polacy gramy u siebie", dostało się też tradycyjnie Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. Przez pierwszą połowę zbyt wielu powodów do radości nie mieli. Polscy zawodnicy bardzo rzadko gościli na połowie przeciwników. W Lizbonie zachowana została także tradycja polskich kibiców, czyli wywieszanie na trybunach transparentów z nazwami miejscowości. Byli fani reprezentacji z Łodzi, Lubina, Sosnowca, Namysłowa, Mysłowic, Mogilna, Pabianic i wielu innych miast. Portugalczycy nie wywiesili ani jednego transparentu.

 

 

"Portugalia to naprawdę fantastyczna drużyna - mówił po meczu Beenhakker. - Przez ostatnie 25 minut moi zawodnicy mieli bardzo dużo problemów. Ogólnie nie jestem zadowolony z postawy drużyny, która popełniła zbyt dużo błędów i zbyt szybko traciła piłkę. Natomiast Portugalia gra znakomicie, gdy ma piłkę po swojej stronie."

"Wynik uważam jednak za bardzo dobry, jestem z niego zadowolony, oznacza on, że oba zespoły mają nadal duże szanse na awans do finałów mistrzostw Europy. Wiem jednak, że polska drużyna może grać o wiele lepiej. Za mecz z Portugalią wyróżniłbym Jacka Krzynówka, który zaprezentował się bardzo dobrze, mobilizował cały zespół i dodatkowo zdobył wyrównującą bramkę" - podkreślił trener.

 

SKRÓT MECZU PORTUGALIA vs POLSKA

 

Portugalia - Polska 2:2 (0:1)

Bramki: dla Portugalii - Maniche (50), Cristiano Ronaldo (73); dla Polski - Mariusz Lewandowski (44), Jacek Krzynówek (87).

Sędziował Roberto Rosetti (Włochy). Widzów: 62 000.

Portugalia: Ricardo; Bosingwa, Fernando Meira, Bruno Alves, Marco Caneira (13-Miguel); Maniche, Petit, Deco; Cristiano Ronaldo, Nuno Gomes (69-Ricardo Quaresma), Simao Sabrosa (81-Joao Moutinho).

Polska: Artur Boruc; Marcin Wasilewski, Mariusz Jop, Michał Żewłakow, Grzegorz Bronowicki (55-Paweł Golański); Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek, Mariusz Lewandowski, Euzebiusz Smolarek (74-Wojciech Łobodziński); Maciej Żurawski (56-Radosław Matusiak).
 

info & foto from www.wp.pl